Razem z mężem, jeszcze przed ślubem, mieliśmy marzenie o własnym domku. Aby przybliżyć się nieco do celu kupiliśmy działkę...a niech sobie jest...pomyśleliśmy. Mieliśmy dużo innych zajęć i problemów, nie myśleliśmy żeby zacząć budowę zbyt szybko. Ponieważ ja uczyłam się do egzaminu i nie miałam czasu zajmować się sprawami budowy, mój mąż stwierdził, że może pozałatwia sprawy urzędowe związane z pozwoleniem na budowę, będzie mniej potem, jak się już zdecydujemy. A jak wiadomo sprawy takie potrafią ciągnąć się przez dłuższy okres czasu. Nikt nie spodziewał się, że tu w Mikołowie takie sprawy załatwia się prawie od ręki. Od momentu zebrania całej dokumentacji (trwało to kilka miesięcy bo nam się nie spieszyło) t.j. adaptacji budynku, tych wszystkich projektów przyłączy, wjazdu itp. i złożenia ich w Starostwie upłynęło ok miesiąca i otrzymaliśmy POZWOLENIE na budowę. Hm...i co teraz?, przecież póki co nie startujemy. Ale jak już mamy to pozwolenie to może chociaż fundamenty?...postoją przez zimę...potem ruszymy z kopyta. No dobrze. Mieliśmy trochę odłożonych pieniędzy to w takim razie zróbmy te fundamenty a w między czasie postaramy się o kredyt. Zaczęliśmy w maju 2013 roku. Koparka wykopała wielką dziurę, którą następnie zalała wielka woda. Szybko zaczęliśmy i szybko musieliśmy przystopować. Jak już wypompowaliśmy wodę z tej wielkiej dziury tak się zaczęło budowanie. A zaczęło się na dobre bo szczęście nas nie opuszczało i szybko dostaliśmy kredyt. I tak z "tylko fundamenty" zrobiła się budowa wymarzonego domku, która trwa po dziś dzień bez przerwy. Jeśli chodzi o blog, mój mąż jest bardzo dokładny i zapobiegawczy. Zanim zaczęliśmy, przestudiował prawie wszystkie strony odnośnie budownictwa, natrafił również na stronkę "moja budowa" i założył ten blog aby móc radzić się innych, mądrzejszych "polaków po szkodzie". Na początku to on prowadził go ze względu na większy zasób czasu i może też większe chęci, ja patrzyłam na to z boku. Ale teraz ja przejęłam pałeczkę, oczywiście nie całkowicie (-: Na początku sceptycznie, a teraz z coraz większą ochotą.
Pozdrawiamy wszystkich blogowiczów.